Spotkanie
Niektórzy muszą tkwić w ciemnych kątach
świata
Nie mając ojca, matki, siostry, brata
Z głową spuszczoną kroczą przez życie
Słysząc tylko serc własnych bicie
W niełasce losu
Idą pełni patosu
Ich oczy puste, nieruchome
Bólem życia przepełnione
Ronić łez sił już nie mają
Ale wciąż wierzą, wciąż czekają…
Że gdzieś pośród mroku
Zobaczą tę samą iskrę w oku
Uśmiechną się delikatnie, jak szum morskiej
fali
Tak szczęśliwi, że wreszcie się spotkali
Przytulasz się do niej, wiesz że tylko ona
cię chce
Spokojny czekasz aż weźmie dusze
Z oczu płyną łez czarnych strumienie
Obmywając całe życie-złe wspomnienie
Ona patrzy jak zaczarowana
Przez żadnego człowieka nigdy nie
kochana….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.