spotkanie
kiedyś przyjdziesz do mnie na lampkę
koniaku,
ubiorę się wtedy w suknię utkaną z
najpiękniejszych barw,
ciało spryskam zapachem, który cię
oczaruje, że po tygodniu powiesz-
jeszcze cię czuję...
tego dnia na niebie pojawią się słońca
dwa,
jedno dla ciebie zaśpiewa to co tylko
chcesz,
drugie na gitarze zagra też...
a gdy noc otoczy nas,
my otoczymy się dłońmi...
pocałunkami
ciałami
jak krzak głogu pewnych kochanków...
"zanim piasek przesypie się w klepsydrze, powiedz komuś, że go kochasz, zrób latawca, biegaj boso po lesie: rób wszystko tak, aby niczego nie żałować"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.