Spotkanie
Dokąd odeszli ci wszyscy byli,
co bramę śmierci już przekroczyli,
którą ustawił przed nami Bóg,
na krańcu ziemskich wszystkich ludzkich
dróg.
I tak jak świtem noc z dniem się styka,
tak zmarły z żywym dziś się spotyka,
w chwili gdy z drzewa martwy liść spada,
zawsze pierwszego dnia listopada.
I wielu ludzi się wtedy brata,
stojąc na skraju mrocznego świata,
śląc do wszechświata świetlne sygnały,
by duszom drogę wciąż oświetlały.
Bo każdy w sercu nadzieję nosi
i w dniu tym zmarłych o jedno prosi,
by ci co dawniej poumierali,
tym którzy przyjdą drogę wskazali…
Komentarze (12)
Świetny wiersz. Mógłby też nosić tytuł "Drogowskaz".
Widzę w odniesieniu do zaduszek raczej zmierzch jako
punkt styczny między dniem a nocą.
Pozdrawiam serdecznie.
Sama prawda :) Pozdrawiam serdecznie +++
Ślicznie z wiarą, podoba mi się pozdrawiam:)
piękny wiersz z głęboką refleksją - przy grobach się
spotkamy z wiarą i nadzieja że w niebie będziemy
razem....
pozdrawiam serdecznie
Oni już święci i bliżej z Bogiem,
więc warto pytać ich o drogę!
Pozdrawiam!
Piękny wiersz. Stojąc nad grobami bliskich wiele
myślimy i życiu doczesnym. Wpadamy w zadumę.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj. Ladnie powiazane spotkanie zywych z zywymi
przy grobach i wspolna prosba do tych co przed nami
aby kiedy przyjdzie nasza kolej stali sie
przewodnikami. Moc serdecznosci.
pozdrawiam, miłego wieczoru :)
Tak, wiersz na czasie.
Pozdrawiam:)
Dobry wiersz, adekwatny do listopadowego święta.
Pozdrawiam serdecznie :)
Czytając wiersz przypomniała mi się piosenka ,,.. na
rozstaju dróg stoi dobry Bóg, On wskaże Ci drogę .. "
Bardzo dobry wierz... Pozdrawiam :)
a gdy staniesz przed panem a on spyta kim byłeś co
odpowiesz, katolikiem,
chrześcijaninem,wierzącym? a czy byłeś człowiekiem
dopowie