Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

SPOWIEDŹ

ojcze wybacz...

nie raz sąsiadkę podglądałem przez lunetę
za myśl przyziemnie biegnącą
że cudu w orchidei nie dostrzegłem
muchy zabijałem ot tak

za sen w którym obrano mnie cesarzem
rzucone na wszystkie wiatry słowo
idei zdradę chłopca w zwierciadle
a prawd szukałem gdzie złoto

że
klęcząc przed madonną o innej śniłem
łzy zbierałem jak trofea
mróz ścinał latem pękające zboże
wicher siałem burz nie zbierając
i – czego wstydzę się najbardziej

byłem posłem





/31.01.2009/


autor

wodnik2

Dodano: 2009-02-01 11:30:51
Ten wiersz przeczytano 1057 razy
Oddanych głosów: 38
Rodzaj Nieregularny Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (19)

szybasia szybasia

Lepiej grzeszyć i żałować za grzechy, niż żałować że
się nie zgrzeszyło. Ale czy ten poseł był w
niechlubnej kadencji?

brzezina brzezina

To ostatnie wręcz jak odium... Lecz On miłosierny.
Dobry, z humorem w tle.

kayon kayon

a poseł to tez człowiek tylko myślący za nas i nie
zawsze dobrze plus

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »