Spowiedź nikczemnej
Leżałam skopana w zaułku ciemnej
przestrzeni
nikczemnie wyzywając ukryte na niebie
planety
powalona jak pień w nicość chciałam się
zmienić
ale muszę się tak borykać zamknięta w ciele
kobiety
istniałam tylko w marzeniach kiedy byłam w
brzuchu
na przecięcie pępowiny bezwiednie zmuszona
się godzić
teraz zastygłam jak pomnik na wietrze bez
ruchu
i ciężko mi w tych butach w wodzie życia
chodzić
idealnie zapomniana przez boga straciłam
zaufanie
nie wymodliłam nigdy żadnej cichej
prośby
nie myślę co w niebycie bezkresnym się
stanie
kiedy wokół słyszę tylko drwiny i groźby
mogą mówić nie narzekaj jesteś fajna
laska
lecz nie widzą ciemnej ciszy gdy oczy mam
mokre
przesiąknięta żalem jak krwią tampon czy
podpaska
tak bez przerwy trwa ten życia niepotrzebny
okres
idąc dalej nie widziałam nigdy szkoły i
kościoła
cichy plan wolności i ucieczki od małego
snułam
nie słyszałam za plecami że ktoś po imieniu
woła
nie wiedziałam co to dotyk nigdy go nie
czułam
zapatrzona w lustro stoję manicure
zrobię
zamknę wspomnień uchylone w tym przeciągu
drzwiczki
nie dam poznać że mnie boli - bo taką mam
fobię
wyjdę z domu tylko znajdę czarne
rękawiczki
pójdę sama jak to zwykle w mym niebycie
bywa
nie dotrzyma kroku nawet w torbie mi janko
muzykant
zapatrzona w zieleń miasta cicha i
szczęśliwa
nie dostrzegę jak mnie śledzi jakiś
absztyfikant
na spacerze idę szybko przez park i
aleje
do powrotu mi nie śpieszno chociaż ogień
gaśnie
piję kawę na ulicy z innych w głos się
śmieję
chociaż sama w ciepłym domu jeszcze czytam
baśnie
wrócę późno wezmę kąpiel może się umyję
jak się zachce delikatnie ciało
podotykam
moje dłonie zwinne palce jak ręce
niczyje
odprowadzą do snu ciało pstryk i z wiersza
znikam
Komentarze (6)
Ładnie nikczemna duszyczko:)
dobre.
mocny wiersz;)
Dobrze napisany wiersz, raczej trudny w odbiorze.
Warto było się zatrzymać. Pozdrawiam!
"Leżałam skopana w zaułku ciemnej przestrzeni
nikczemnie wyzywając ukryte na niebie planety"
Raczej ten początek to sedno całości i nie trzeba już
czytać dalej. Uff...
"nie widzą ciemnej ciszy gdy oczy mam mokre"
- to jest chyba sedno, najbardziej osobiste
stwierdzenie w tym wierszu o samotności kobiety w
dzisiejszym świecie, czy rzeczywiście nikczemnej...?