sprawa beznadziejna...
demotywatorom...
Wymarzona samotności
smak twój wciąż czuję
wyzwoleńcza
napędzasz motywy działania
Obecność innych
relacje nasze niezmiennie psuję
Oni jeszcze nie wiedzą
poszarzają myśli moje
I brak mi tchu na słowa wyznania
Pozbawiona sensu
Pozbawiona kochania
Schematy .bo tak być powinno
Moja walka stłamszona krzykiem
Bezbronna
Stawiam opór
Będę wykluczona
Szarość…szary narodzie wybrany
Nie ważne doświadczanie inności
Lewitacja ku naszej bliskości
Orientalny smak fantazji
Zamykają me serce na życie
Którego pragnę budząc się o świcie
Strach…
Niezrozumienie
Twoje ciepłe dłonie
Zmrożone serce życiem
marzenia
Zwycięsko staję na szczycie
Nie możliwe…niewierni uczniowie
szatana
W takim razie koniec sztuki
aktor wychodząc się kłania
Komentarze (1)
podoba mi sie puenta :)