sprzymierzeńcy
srogie usta nieżyczliwości
co dnia wiatrem gnana twarz przechodnia
w zaułkach szarych ulic drzemie cisza
ślepa jak staruszka
nocą na dachu przeciąga się kot
strachliwych odezwań ,
za wszystkie nieszczęścia winny ,
w nieprzychylnym tłoku życia tylko On mu
bratem
wyrósł i wisi nad swiatem,między głowami
domów
bratnim okiem wypatruje nocą to co
nieuniknione,
pełny jego krąg od spojrzen,
niemy przyjaciel niebios satelita
księżyc,
dwie dalekie konstrukcje,dwa odległe
życiorysy
abstynenci złych słów , kot i księżyc
otuloni ciszą duszą się obrazem ziemi.
Komentarze (2)
dwie odległe a jednak sprzymierzone konstrukcje
zatroskane obrazem ziemi : kot i niemy przyjaciel
niebios - ksieżyc. Bardzo ciekawy, refleksyjny i
filozoficzny obraz świata. Super!
bardzo wzruszył mnie wiersz ale i też podziw składam
To prawda księżyc rządzi nami a kot uskrzydla Piękny
wiersz Dobrze napisany Wyrazy uznania