Spustoszenie
rozczochrane myśli kłębią się,
jedna drugiej przeszkadza
w istnieniu.
czarne, białe, kolorowe.
wszystkie pragną, by je
zauważono.
w którą stronę zwrócić umysł?
w lewo, w prawo, do przodu...
wszystko jedno.
może spuścić je ze smyczy,
niech biegną na koniec świata?
a może siebie?
uciec na pustynię lub w głębiny
tańczyć z koralami, mieczykami.
neonowo, kolorowo.
ale przecież uciekając
muszę zabrać ze sobą siebie.
moje spustoszenie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.