W stan lotny się zmienia
Już nigdy z zewnątrz nie przyniosę
Ostatni promień słońca padł
Powiedz mi ile było wiosen
Albo jak długo kwitnie sad
Drogą do lasu obok stawu
W którym co wieczór koncert żab
Dawno nie czułem błogostanu
Reszta to tylko zwykły żart
Za miastem gdzieś tam za horyzont
Osiądzie lekko senna mgła
W bezsenną noc nad głową wiszą
Obłoki myśli ty i ja.
autor
return
Dodano: 2021-08-10 14:48:41
Ten wiersz przeczytano 790 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Ładnie.
:))
Lotne stany...niech trwają...
Pozdrawiam cieplutko...
Pięknie.
młodość szalona pomija zastanowienie i wciela szalone
czyny,
gdy już przekroczy się pewną granicę
nachodzą stany lotne a wtedy myślimy..... myślimy....
czy jeszcze to zrobimy
serdeczności :)
Wszystko się zmienia i wszyscy z biegiem czasu robimy
mniej hałasu oraz czerpiemy więcej uroków z gwiazd i
gwiezdnego nieba.
Takim cię znam, to jesteś Ty i Twoje wiersze...
Jak zwykle ładnie- a noc, cóż niejednemu spać nie
daje.
Odeszły niepokoje, echo zabrało złe słowa, zamieniam
się w ciszę...
Nigdy w komentarzu nie mówiłam o sobie, dopiero
dzisiaj - wybacz, Autorze.
Może napiszę dalszy ciąg... może... późnym wieczorem,
nocą może
Pozdrawiam, Returnie :)