Stara miłość
Odkąd pamiętam litery jak ścieżka, a na jej końcu poezja mieszka...
„Stara miłość?”
Dawno, dawno temu,
za siedmioma górami,
gdzieś hen daleko,
za siedmioma lasami,
żyło dwoje ludzi.
I razu pewnego,
los im szanse dał,
łącząc ich miłością, jakiej każdy by
chciał.
Od momentu tego, zawsze już razem byli,
rozmawiali, jedli, dobrze się bawili...
Lecz jak to w bajkach bywa,
przeznaczenia płata figle, uczucia
rozmywa,
dziewczyna znudziła się chłopakiem,
zostawiła go samego z koszykiem
zmartwień.
A on? Nic nie robił...
Tylko w oczach miał łzy,
chciał o niej zapomnieć,
znów mieć cudne sny.
Postanowił, więc wszystko zobaczyć,
być tam, gdzie nikt nie raczył się
pojawić.
Zwiedził cały świat, od morza do gór,
widział piramidy, wzgórza szarych pól.
Rozmawiał z przyrodą,
w słoneczne dni ze słońcem,
w pochmurne zaś z wodą.
Poznał tajemnic bez liku,
wiedział co kryje się w każdym strumyku.
A gdy zasypiał, to przyjaciel wiatr,
otulał go sobą, jak otula świat
i szeptał mu do ucha baśniowe legendy:
o smoku, rycerzu i ręce królewny.
Nie był samotny, tak mu się zdawało,
bo chmur miał miliony,
chociaż chodził w różne strony, one zawsze
były,
nigdy się nie kończyły.
Jeśli taki kaprys miał, jedną z nich w
ramiona brał
i poznał już wszystko, w obłokach spał,
lecz nie był szczęśliwy wśród wysokich
skał.
Bo nie znał miłości, gdyż uczuć się bał,
skrzywdzony przed laty, chciał być zawsze
sam,
zapomniał jednak o tym, że nawet on,
potrzebuje czyjejś miłości, jak fundamentów
potrzebuje dom.
Bóg, widząc nieszczęście jego,
próbował mu pomóc, uwolnić od złego,
lecz smutek był silniejszy i górę brał,
musiał się z nim liczyć nawet świata
Pan.
Wtem wpadł na pomysł i mocą swą,
sprawił, że fundamenty odzyskał ten dom.
I jak to w bajkach bywa, miłość zawsze
wygrywa,
spotkał się chłopak i tamta dziewczyna,
która kiedyś zraniła.
Jednak teraz już na wieki pozostali
razem,
będąc dla poetów, uczuć drogowskazem,
bo Stwórca, widząc ich szczęście,
dał im wieczność w darze
i swoimi słowami,
mężczyznę uczynił księżycem, kobietę
gwiazdami.
Przez setki już wieków, całują się nad
nami
w każdą ciemną noc w nieskończonej
otchłani...
A morał jest prosty i duże ma znaczenie,
odkąd świat światem,
miłość się nie starzeje...
Komentarze (3)
Pięknie on jest księżycem a ona gwiazdami tak miłość
nigdy nie mija nigdy nie starzeje się .Dobry wiersz ma
przesłanie że wiara nie umiera
to jest wiersz czy opowiadanie ?
Widzę że jesteśmy rówieśnikami:)
Śliczny ten wiersz - bajka:) Zastanawia mnie czy
czasem o sobie nie pisałeś bo wiesz najłatwiej jest
pisać o uczuciach których sami doswiadczamy... W
wierszach odstrasza mnie duża ilość wersów, jednak tym
razem juz na poczatku wywołałeś usmiech na mej twarzy
po "los im szanse dał" ciągle chciałam czytać i
czytać...teraz, gdy spojrzę w gwiazdy pomysle o tych
ciałach niebieskich, które tak ślicznie ozdabiaja noc
jako o parze kochanków których łączy miłość na
wieki...