Starsi Panowie Dwaj
Bo widzi Pani, ja nie lubię listopadów.
To miesiąc, jak zły sen – to Pani
przyzna.
Ta pora roku jest bez składu oraz ładu.
Siąpiący deszcz przechodzi w śnieg – i pól
siwizna.
Bo, proszę Pani, on wprost ze mną się
kojarzy.
Nie widać między nami podobieństwa?
Ja jestem smutny, tak jak on, gdy Pani nie
ma,
bo będąc starym kocham Panią do
szaleństwa.
Pani zapyta, jaki związek z tym
miesiącem
ma moja starość (?), Pani mówi, że
wątpliwa.
Jest Pani miła, lecz on kocha też - jak
stary,
bo taka smutna w jego oczach Pani bywa.
Tak, my obaj Pani smutek kochać chcemy -
głupi listopad, miesiąc płaczek, i ten gość
-
ów bardziej siwy, który z czasem jest na
bakier.
Choć przyzna Pani, że przystojny jeszcze
dość.
Komentarze (30)
Ciekawe, fajnie się czyta
Re: Mariat
Tak teraz wszystko się dopuszcza.
To moje TEN, TA, TO, może też przez Bańkę dopuszczonym
jest? Sprawdzę w Wikipedii :-)
Nie twierdziłam nigdy, że wszystkie rozumy pozjadałam,
bo i możliwe to nie jest. Co wydaje mi się, że wiem,
to podpowiadam, a to, że mam pisownię opanowaną nawet
nie na 4, to też fakt. Niemniej jednak pan Bańko
dopuszcza zwrot "niemniej jednak" jako poprawny. Przed
chwilką to wyczytałam w Wikipedii.
Super lekko i z polotem.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam.
Lekko,ślicznie przeczytałam z przyjemnością .
Pozdrawiam.
Re: Klarysa
Ano listopad taki miesiąc,
że uśmiechnięty być nie musi.
Chyba, że może, całkiem prosto,
ktoś ten listopad śmiechem skusi.
Gdzieś mu poradzi zakup w sklepie
Jakieś min grona, ustne śmiejki,
A może wróżby, czy też ona
jego pokocha, tak w Andrzejki?
Re: Mariat
Dziękuję za sugestie zmian.
Postaram się w następnych wierszach poprawić :-))
NIEMNIEJ się czyta, a JEDNAK nie.
Bo TO,bo TA, bo nie.
Bo się nie mówi, NIEMNIEJ pisze.
Bowiem nie mówiąc, raczej trudno
tę JEDNAK ciężką przerwać ciszę.
A cisza Ta, To JEDNAK boli,
kiedy jest człowiek prawie wariat.
I jeszcze z boku Ci przysoli -
NIEMNIEJ, że JEDNAK Pani Mariat.
Mówimy NIEMNIEJ, albo JEDNAK -
TO jest zasada,TA z języka
dobrze zasady jest stosować,
kiedy się innym TO wytyka.
re: Galeon
Uśmiechnij, proszę:)
Całość - niby ironiczna ale życiowa i czyta się; nie
mniej jednak już na początku pozwalam sobie na
czerwono podkreślić:
"Bo widzi Pani, ja nie lubię listopadów.
To miesiąc, jak zły sen – to Pani przyzna.
Ta pora roku jest bez składu oraz ładu.
Siąpiący deszcz przechodzi w śnieg – i pól siwizna."
mankament = To, to, Ta
---------------
a może
Bo widzi Pani, ja nie lubię listopadów.
Ten miesiąc, jak zły sen – Pani też przyzna.
A pora roku jest bez składu oraz ładu.
Siąpiący deszcz przechodzi w śnieg – i pól siwizna.
Jeszcze raz życzę listopadiwych wspomnień że Starszymi
Panami. Jakoś późnojesiennie mi się koharzą te
kabarety. Takie czarnobiałe na telewizorze Rubin.
Re: Klarysa
Ano klimat ironiczny, bo gdzież tam przystojny. Siwy,
tak, stary, tak. Smutny, tak.
Fajny, podoba się bardziej Pan od listopada ;)
jak dla mie to takie przekomarzanie się
re: Galeon
Mój wieczór będzie trwał długo. Pełnia. Dziękuję i
wzajemnie.