Stop
Godzina zero
koła rozbijają
mokry asfalt
za zakrętem drogi
widać roztańczone światła
znak stop
zakaz przejazdu
rozrzucone białe adidasy
na poboczu czarna paczka
przesyłka dla karawanu
nakaz objazdu
nagle ciszę rozrywa
rozdarta erka
w niej
nieprzytomny dawca
w kolejce czeka
Komentarze (18)
Znając polskie realia - to zapewne pijany jak bela
przechodzień wlazł wprost pod koła, zostanie dawcą jak
jest sierotą bez rodziny - my Polacy zwłokami dzielić
się nie lubimy!
W adidasach motocykliści raczej nie jeżdżą. Ja
"zobaczyłam" samochód, jadący z dużą prędkością...
Smutny, ale ładnie napisany
gdzieś tu między wersami jakbym ujrzał
motocyklistę...smutna prawda...pozdrawiam