Strach
Zabrałem Cię daleko ze sobą,
trzymając w kieszeni serca.
Wiedziałem - nie jestem z Tobą,
lecz czułem obecność Twego miejsca.
Kroczyłem stale do przodu,
Nie myśląc już o niczym co złe.
Bo w myślach nie czułem chłodu,
Rozmyślałem o tym co dobre, a co nie.
W końcu stanąłem na krańcu drogi,
gdzie wszystkie myśli się kończyły.
Otworzyłem oczy, wyprostowałem nogi,
Odnalazłem stare uczucia które we mnie
tkwiły.
Wszystko we mnie stale drżało,
Jeszcze nigdy tego się nie bałem.
Jednak spojrzeć trzeźwo wystarczało,
By powiedzieć, że zawsze Cię kochałem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.