Strach
Wciąż czuję jego oddech..
..jak skrada się za plecami.
Pewnie i tak mnie dopadnie,
nim zdążę się zorientować.
Wciąż idzie krok w krok..
..depcząc mi czasem po butach.
I śmieje się śmiechem milczącym,
tak, że tylko ja go słyszę.
Wciąż tkwi we wszystkim..
..w najmniejszych szczegółach.
Jakby dokładnie wiedział,
czego boję się najbardziej.
Wciąż walczę z nim uparcie..
..choć wiem, że na darmo.
Bo go stworzyłam irracjonalnie,
na bazie szczęścia największego..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.