Strach
Nadal boję się burz…
Uciekam gdy mnie gonią…
I nie mam odwagi by chwycić za
nóż…
Mam już dosyć ludzi, którzy mnie bronią!
Chcę odejść od nich, od świata, od
prawdy…
Mam dosyć zawiści, złości,
pogardy…
Raz kochałam, o raz za dużo.
Pamiętam z tej miłości każdy szczegół,
Pamiętam uczucia bez żadnych
reguł…
Pamiętam… A pragnę zapomnieć
Już nie chcę w nierealnym świecie
tkwić…
Boże już nie chcę tu być!!!
Tak -moim marzeniem jest odejść…
Nie jestem potrzebna
I tego jednego jestem pewna!
Nie dasz mi umrzeć w bólu
Nie dasz mi żyć w szczęściu
I nie dasz myśleć o odejściu
Boże powiedz czemu zabraniasz
Boże czemu do refleksji skłaniasz?
Boże chociaż w jednym mi pomóż
Zabierz mnie tam gdzie tysiące spokojnych
dusz…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.