Strach przed śmiercią
W jesieni życia męszczyzna był
Z dnia na dzień samotnie żył
Na przeciw przekorze myślał o śmierci
Która już czeka i wnet go uśmierci
Lecz człek stary jak drzewo
Myślał pozornie " Kres za potrzebą "
Iści sie dziadkowi trumna drewniana
Obita bukiem, w brąz malowana
Bo kiedyś człek musi
Bez śmierci sie udusi...
Ranka pewnego w miejskim ogrodzie
Dziada widziano o tęgim chodzie
Jako on stary, odejść już musi
Myśli przechodzień, zapach go dusi
Smród z dziada już nie słaby
Nikt go nie myje, nie ma już baby
Człowiek w jesieni, legnoł na ziemi...
Ciepło czuje już młody męszczyzna
Starość nie radość, nagle juz błysła
Wolność w duszy, siły serca
Ruszył chłopw górę szukając miejsca
Na to mu Piotr z kluczami w dłoni
Patrząc w oczy, tak blisko lecz w
toni...
Śmierć nie straszna człowiekowi staremu
Puki ma duszę młodszą od wielu...
For all old people :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.