Strażnik cnoty
Pewna cnotliwa Ola z Brzyska
dobrym humorem w gminie tryska.
Ona cnotę nie zgubi,
bo ją jej ojciec lubi
a amantów bije po pyskach.
Pewna cnotliwa Ola z Brzyska
dobrym humorem w gminie tryska.
Ona cnotę nie zgubi,
bo ją jej ojciec lubi
a amantów bije po pyskach.
Komentarze (24)
chyba już nie ma takich tatusiów, świetnie Elżuniu,
miłego dzionka
Końcówkę zmieniłbym tak:
/Ona cnoty nie zgubi,
bo ją tatuś hołubi,
a amantów bije po pyskach./
Tak lepiej by się czytało, ale wierszyk jest Twój -
pozdrawiam:))
:))))))))))))) Miłego dnia Elu.
Taki limeryk przed snem, lepszy od meliski;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem, dziękuję
za wizytę:)
super limeryk...myślę, że ona tryska humorem z innego
powodu:) pozdrawiam
będzie chciała to zgubi,;] ,pozdrawiam
Dobra puenta:))
niezły ten wiersz. pozdrawiam
Oj,pewnie nie upilnuje.Pozdrawiam:)
dziadek też raz kiedyś myślał
skąd się babce cnota wzięła?
na a ta się zapomniała
no i rajstop swych nie zdjęła:)
pozdrawiam z humorkiem:)
No, taka gorzko-kwaśna wymowa tego limeryku, z tatami
różnie bywa.
Ojciec wie co robi. Pozdrawiam.
Dobry limeryk, pozdrawiam:)
Dobry limeryk, pozdrawiam:)
limerycznie i obronnie o cnotę
tylko czy straż pomoże ?
pozdrawiam