w strojach klaunów
z pozdrowieniami
insekty o wielu twarzach
rodzą się po drugiej stronie pancerza
- jeden, drugi i następny
potem wyciągają lubieżnie łapska
tylko po to, by trysnąć
resztkami osobowości
nie ubrudzą się, gdy w środku
pęknie wrzód z twardą oprawą
pomiędzy nogami
hit napisany wytartą klawiaturą
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-06-28 20:56:47
Ten wiersz przeczytano 2315 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Nie wiem, moze nie rozumiem, ale dla mnie -
odrażające. Wolalbym inną poezję, co nie jest unkaniem
tematow i treści.
pozdrawiam Ewo:))
Śliczny i teki erotyczy :)
dziękuję za komentarze, pozdrawiam
Wymowny, zimny, nieco mroczny...
z braku empatii można by się zastanawiać, czyj los
jest bardziej marny, ...człowieka czy insekta?
Właśnie go czytam, zębami nie zgrzytam.