Struktury życia
Kanony wiedzy odłam wieczności
Czcią zistoczone dzieło natchnienia
Poeta ciszy pisze wzniosłości
Portret zachodu - wschodu wspomnienie
Kratery Ziemi znakiem istnienia
Wiązadła wieków spowija wieczność
Każda istota żąda spełnienia
Prądem wstawania genów mnogości
System włodarstwa komu jest znany
Prądy obrzeży mnogich galaktyk
Światłem odbitym widmem nieznanym
Mądrość poznana uczonych praktyk
Siła wewnętrzna to wszystko wiąże
Akt powiązania spoiwem wiary
Magia cząsteczek poznania dążę
Zasłona życia domiarem wiary
Poznać to wszystko na cóż i po co
Tą prowadnicą ciągła niewiedza
Drabiną wiedzy ci wielcy kroczą
Miłość spoiwem wszystko wyprzedza
Komentarze (1)
mimo, że zgadzam się z pointą tego wiersza, to jest on
napisany tak nieprzystępnym językiem, jakby
ustylizowanym na XIXwieczne przemyślenia romantyków
(niestety niezbyt zgrabnie, bo i rymy czasem siadają i
powótrzenia w obrębie rymów - "wiary"), że czyta się
ten wiersz po prostu źle, ta stylizacja niczemu tutaj
nie służy, wnosi patos i jakąś sztuczność, jakby
podmiot liryczny połknął kij, a przecież pointa - jaka
prosta i prawdziwa?