Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Strzyga

Kaskady śmiechu i buzująca radość.
Przez wijące się prześcieradła mgieł
prowadzi mnie do siebie Anioł.

Bujna czupryna,
śliczne niebieskie oczka,
niewinny uśmiech
i usprawiedliwiający rumieniec.

W legendarnej dzielnicy
Domów z Trzema Garażami
stoi Jej pałac.
W jednym pokoju zmieściłaby się
szufladka jaka przysługuje mi
na życie w mrówkowcu.

Wchodząc do sal otynkowanej cegły
skąd wygnano wielką płytę
czuję brud swoich łachów
i sadzę na twarzy.

Gdy jesteśmy w Jej komnacie
zdejmuje swoją suknię
jakby zrzucała z siebie blask księżyca.

Ziemisto-popiołowa cera,
zapadnięte oczy w sinych obręczach,
wystająca łopatka, gdzie powinno być skrzydło
i dwa żółte, wykrzywione kły
na próżno szukające w moich żyłach Światła.

Co brałem za bóstwo, okazało się diabłem.

Rozpaliłaś we mnie żar, potworze,
istny potop gniewu,
ale zostaję,
by móc gardzić tym bagnem,
w którym grzęźniemy.

Bo po cóż tu jesteśmy
- Ty i ja -
Przymierze Upadłych Aniołów,
surfujących na uciekającym czasie,
który na mecie przemieni nas w gnój.

Zataczamy się razem,
rechocząc jak głupi,
świat wprawiając w zgorszenie!

Śmiech dwóch pijanych diabłów
jeszcze nieraz odbije się echem
od jesiennego liścia
opadającego w cmentarną noc!

autor

Atanazjusz

Dodano: 2008-01-08 12:42:25
Ten wiersz przeczytano 464 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Wolny Klimat Pesymistyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »