Stygmaty na duszy.
Dla siebie tylko i az, bo jestem warta calego swiata... ;)
Stygmaty na duszy.
Zapomniałam nakleić plaster
szybkogojący,
szybkoschnący,
profesjonalny,
z mikrogranulkami,
plazmowy,
markowy,
trzecia godzina gratis,
kupiony w promocji.
Zabrałam ją na spacer,
niech zobaczy trochę świata -
pomyślałam.
Teraz nie chce się goić.
Gangrena.
Prądki okrucieństwa,
pałeczki kłamstwa...
"Trzeba będzie amputować" - mówi lekarz.
Wrażliwość, to naiwność.
Naiwność, to głupota.
A głupota nie może być święta.
Więc może to i lepiej -
- amputować.
Jak migdałki.
Dusza to atawizm.
Zbędny balast
w cyberświecie.
Dawno temu napisany, jeszcze - pesymistyczny...... Ale lubie go...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.