Subtelnie
wciąż na ciebie patrzę –
spoza chabrów o barwie nieba
gdzie motyl
przegląda swój profil
w półcieniu
szybując wytrwale
niczym lotnik zwycięzca
tropem wiatru
i szeptów tajemnych –
jak kosmyk twoich włosów
opadający
na moje czoło
(Włodzimierz Zastawniak)
Komentarze (4)
Kamień poruszyłby się, co dopiero człek.
aha, aha
i yhy, yhy
- tytuł prawdę mówi.
Tytuł nic a nic nie przekłamuje treści. :) A więc i
tak potrafisz...? Pięknie.
Zaskakujący (naprawdę subtelny) wiersz, na tle Twoich
mrocznych przekazów. Miłego wieczoru:)