Subtelny wiersz o miłości
Moja Madonno,
co śpiewasz pieśni urocze,
i szeptasz mi słowa piękne,
kruchą dłonią wskazując mi drogę,
popatrz jak staram się zmieniać.
Za Twoją sprawą pojmować zaczynam,
czemu świat się zmienia,
czemu tak różna jest nasza ziemia.
Dzięki Tobie rozumiem dlaczego,
ludzie wstydząc się, czerwienią.
I wiem już w jakim celu
tulą się, oplatają jak latorośl
dom żywy.
Chyba także wiem,
dlaczego pragnę kochać,
w świecie miłości pozbawionym.
Kocham bo jest to moim
atrybutem wrodzonym,
bo jest mym stałym pragnieniem.
Moja Madonno,
życie moje rodzi się zawsze
o poranku,
i zawsze umiera
nocą.
I rodzę się, wierzę w to,
każdego dnia, gdy powieki rozwieram.
Rodzę się i chęć mam do życia,
chyba właśnie dzięki Tobie.
Moja Madonno,
bądź zawsze ze mną,
piosenki mi śpiewaj,
gładź swą dłonią kruchą włosy moje,
patrz mi w oczy głęboko.
Bądź blisko, proszę!
Bez Ciebie umieram!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.