świat się jeszcze nie kończy
Jeszcze trochę. A może już nie ?
Ty mi nie mów, że kończy się świat.
Morfologia, czy złe ekg.
Serce, w którym nie pisze się dat.
Jak być sobą? Gdy wszyscy na tak.
Jeszcze miłość. A potem już śmierć.
Błoga cisza. Ofiara i kat.
Znów mi uciekł autobus za pięć.
Serce bije. Więc znowu to ja.
Ktoś mnie urzekł. Więc czemu nie ty?
Czy mam płakać, czy lepiej się śmiać?
W nocy noc a daleko jest świt.
Pośród żywych a prawie jak trup.
Pytam więc, kiedy skończy się świat ?
Miał być pogrzeb, a przed nim nasz ślub.
Ja cię kocham. I tonę we łzach.
Komentarze (5)
Jak smutny wiersz z nutką dramatyzmu aczkolwiek piękny
w swojej wymowie.
Trudno cieszyć się i uśmiechać, gdy dopada naszych
najbliższych choroba albo jakieś inne nieszczęście.
Wiersz bardzo dobry. Sklania co refleksji. Jego forma
dobra.
Wspaniale czytało mi się wiersz.
Tak jest napisany.
Świat się nie kończy,
jeszcze nie czas na pogrzeb,
jeszcze wyschną łzy,
wszystko będzie dobrze.
Pozdrawiam:)
Nie łatwo o pogodę ducha i radość gdy nasz świat się
wali...
Nigdy nie jesteśmy dostatecznie przygotowani na
chorobę osoby najbliższej sercu a tym bardziej na
ciężką chorobę. Choroba bliskiej osoby dotyczy nas
czasem więcej niż nasza własna....