Świąteczne neony i sieroca gruszka
Bogactwem i wygodą świat rozanielony,
kolorowym przepychem zalane ulice,
w brokatowe cacuszka migają neony,
ona w bajkowym świecie, tonąca w
zachwycie.
Myślami wraca w tamten nędzny żywot
mały,
kiedy zimny wiatr smagał, piorun błyskał
blisko,
bose stopy kamienie krwawo obijały
i nieprzyjemnie kłuło nazbyt świeże
rżysko.
Silne bydle szarpało i w prawo, i w lewo,
omdlałe drobne ręce opadały z siły,
worek na głowie chronił nieco przed ulewą,
a fale głodu burcząc, nieznośnie się
wiły.
Na polu była kępa z zebranych kamieni
z czasów, gdy rolnik ziemię uzyskiwał w
pocie.
Rosła tam dzika grusza, deszcz ją
rozzieleniał,
a wiatr huśtał gałęzią z jej cierpkim
owocem.
Zobaczyła dojrzałą - nęciła jak zmora.
Rzucała w nią kamienie, (niemoc musi
boleć).
Trzymała się uparcie, spaść z drzewa
nieskora,
a czas wpisał epizod w sierocą niedolę.
Interpunkcja i duże litery (choć nie jestem w tym mocna) z myślą o dr House :) Pozdrawiam
Komentarze (20)
Wielkie litery, ale miło... 1 zwrotka 2 wers
przecinek na końcu. Piorun raczej uderza, niźli
pada. 3 zwrotka przed 2 "i" przecinek. 4
zwrotka 2 wers przed "gdy". Ostatnia zwrotka wielka
litera na początku i kropka na końcu zdania. Tyle co
zauważyłem - nigdy nie myślałem, że zostanę specem od
interpunkcji...
"deszcz ją rozzieleniał" ładne. chodzi o wielkie
litery, a w ostatniej zaczyna się z małej. popraw.
pozdrawiam.
Ciekawe powiązanie świątecznych neonów i sierocej
gruszki, gratuluję pomyslu.
Ładnie to napisane...........>+<
Pięknie opisałaś te dwa światy. Bardzo ciekawy
rytmiczny wiersz. Brawo!