Światłość i ciemność
Budziła się wcześniej niż sen na pustyni.
Słów. Niedbale otwierała powieki, by
wietrzyć myśli. Zatopione.
W materialnej egzystencji. Słyszała płacz.
Serca. Wciąż drżało świeżością doznań, w
kroplach
z nut, porywających dźwięków.
Ożywało, a mrok szronił przenikając.
Życie i czas. Piesze odyseje środkiem
dwóch przeciwieństw. Dotykała.
Komentarze (45)
Witam,
bardzo wieloznaczne sformułowania.
Służą zapewne wywolaniu większego skupienia
czytajacego./+/
Pozdrawiam serdecznie.
Serdecznosci
Dla
Wsztstkich gości
:)
Światłość i ciemność, nieodzownie się uzupełniają.
Pozdrawiam Beti
Bardzo lubię Pani wersy
Twoje pióro jest naprawdę bardzo wysublimowane
...wiersze piękne...miłego.
Dziękuję Marku:)
Obrazowo ujęty temat.
Wiersz rozbudza wyobraźnię i skłania do życiowej
refleksji naszego bytu.
Pozdrawiam
Marek
Bardzo dziękuję wszystkim gościom za miłe i ciepłe
słowa
pozdrawiam serdecznie
Często czytam Twoje wiersze i zawsze jestem miło
zaskoczona. Barwność, różnorodność i dobre pióro!
Nietuzinkowa refleksja, z podobaniem przeczytałem,
pozdrawiam Beatko i ślę serdeczności.
Światłość i ciemność, jak początek i koniec -
filozoficznie i niebanalnie.
Pozdrawiam :)
Refleksyjny, przecudny wiersz.
Dobranoc Beatko:))
Jesteś wyjątkowa, wspaniały wiersz...:)
Uczuciowa, dobra poezja. Pozdrawiam serdecznie.
Ładnie, Beatko, ale chyba zrezygnowałabym z
interpunkcji, bo teraz czytając mam wrażenie
spazmatyczego rwania się oddechu... Chyba że to ma tak
brzmieć...
Pozdrawiam cieplutko!:-)