o świcie
Zasnęłaś o poranku
Zmęczona miła ma
Gdy księżyc zaczął witać
Słoneczka złotą twarz
Zmrużyłaś swe oczęta
A myśli osnuł sen
Twarz będzie uśmiechnięta
Gdy prześpisz chwile dwie
Opuścił Twoją główkę
Codziennych nawał trosk
Świat marzeń Cię przywitał
Kolorów tęczą swą
I chciałbym Cię przytulić
W ramiona ująć swe
Lecz blask słoneczka sprawia
Opuszczam gniazdko swe
Lecz wrócę tu w te pędy
By miłą ujrzeć twarz
Z uśmiechem Cię powitam
Ty mi całuska dasz
Spij dobrze miła moja
Niech Ci się miło śni
Sen niczym z baśni
Okrasi wszak Twe dni
Mej kruszynce co nie spała nockę całą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.