ŚWIECA
Pragnę być jak świeca
Płomieniem jasnym płonąć i pewnym
Wędrowcom zagubionym w ciemności
Drogę przyświecać
Zawsze w kierunku nieba
Płomień swój kierować
A kiedy obca ręka mnie chwyci
Kąt nachylenia chytrze ignorować
Spalając się służyć
Kiedy wszyscy zasną
Komuś dzień przedłużyć
Swą poświatą jasną
A na koniec
Gdy umniejszyć się bardziej nie zdołam
Zapomniana
zgasnąć …
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.