Świetlik
Biegnę jak szalona
Chcę dosięgnąć twego cienia...
Potykam się o konary drzew
Upadam twarzą w piach
Czuję jego gorzki smak
Już ciebie nie widzę
Choć krzyczę
Nie czekasz...
Czuję na ciele lodowaty chłód
Jestem już zupełnie sama
...znowu
A ja tak boję się ciemności...
Zgubiłam drogę
I znowu włóczę się samotnie
Jak bezdomny świetlik
Który szuka swego światełka....
autor
aneladgama
Dodano: 2007-12-17 22:19:06
Ten wiersz przeczytano 390 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.