Sylwester...
Dla człowieka, który zmienił w jednaj chwili całe moje życie... Mimo, że go nie znałam...
Niebo płacze
A ja razem z nim
Krople spływają po szybie
Tańcząc na niej taniec śmierci
Każda z osobna
Wszystkie razem
Powiązane wspólnym losem
Kropla goni kroplę
Poganiając kolejną
Uciekając przed inną
Takie same
A jednak inne
Każda wiedzie własne życie
Ma własne zmartwienia,
Problemy
Korzysta z krótkiego żywota
Czerpiąc z niego pełnymi garściami
Tak jak kiedys ja
Tej nocy straciłam marzenia
Pozbyłam się złudzeń
Zrzuciłam z oczu czarne klapki
Ty mi w tym brutalnie pomogłeś
Wepchnąłeś mnie w dorosłość
Choć wciąż byłam dzieckiem
Jeśli taka jest dorosłość
Jeden wielki niekończący się koszmar
To chcę być wiecznie dzieckiem
Kolorowa bajka...
Ale to była droga bez powrotu
Jedna dobra myśl:
-To co najgorsze, już jest za mną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.