Sylwestrowa noc
Dla wszystkich, którzy w krótkiech chwili utracili miłość swojego życia...
Kochała go...
lecz sama o tym nie wiedziała,
że za zniego by swoje życie oddała.
W noc Sylwestrową, gdy północ wybiła
wśród tłumu ludzi go wypatrzyła.
On podszedł do niej i życzenia składając
mówił czułe słówka w ramionach ją
ściskając.
Później ją za rękę chwycił delikatnie
chyba miał nadzieję, że serce jej
skradnie.
I tak się też stało, szła w miłości
rozpalona
wierząc, że dla niej będzie on, a dla niego
ona,
lecz czar prysł i wbił się nóż w serce,
gdy on z inną trzymali się za ręce.
Łzy po policzkach pociekły strumieniem
już nie wracała do domu dlaczego?
nie wiem...
Idąc przed siebie swoje imię usłyszała
odwróciła się w tył i jego ujzała.
Stanął przed nią i czule pocałował
w jednej chwili w ramionach ją schował.
I za nim sie skończyła Sylwestrowa noc
przytulali się namiętnie owinięci w biały
koc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.