SYMBIOZA WARKOTU I MRUKNIĘCIA
Zainspirował mnie wiersz „WARKOTEK”, którego autorem jest Groschek.
warkotek – zapożyczenie
warkot i kotek
w tytule jak w sieci złapani
jeden, silnikiem rozpędu
drugi, myszy polując dręczy
obaj w ruchu
pierwszy, szumem treści silnik napełnia
drugi, z pazurami wiersza drapie
warkotem i miaukiem hałasują w takt
w rytmie liter układają swój ślad
nic ich nie łączy, lecz wersy łączą
poza odgłosem, który uszy nadstawia
w tytule uwięzieni, jak w wiersza klatce
są źródłem treści, dźwięku i znaczenia
gdzie warkot się kończy, kotek zaczyna
tam wiersz powstaje, ten
o ich spotkaniu
bo warkot i kotek, w tej spójnej
jedności
tworzą wiersza harmonię, także do rymu
pełną różnorodności
Z góry dziękuję za czytelniczą ciekawość i wszelkie uwagi.
Komentarze (25)
Wspaniała zabawa słowem.
Reflksje w wyniku, których zrodził się ciekawy
wiersz:)
Kiedyś napisałem wierszyk o warkocie i kilku jeszcze
innych podobnych kotach.
Warto bawić się słowami, mi przynajmniej zwykle
przynosi to radość. Pozdrawiam
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawy wiersz :)pozdrawiam z +
Fajnie, jakby tak podszlifować jeszcze mielibyśmy
warkotanie taneczne :)
Pozdrawiam :)
Świetnie, podoba mi się ;-)
Pozdrawiam Staszku pięknie ;-)
Unikatowy wiersz,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie to skonstruowałeś. Pozdrawiam
Witam,
autor udowodnił, że potrafi żartować.../+/
Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe rozwiązanie ...podobna symbioza jest z wyrazów
masło i słoma...pozdrawiam .
Ciekawy wiersz i z humorem
Ciekawa refleksja, z podobaniem przeczytałem,
pozdrawiam serdecznie.
Akurat fraszki i aforyzmy wydałem. Kilka zamieściłem
na Beju, łatwo można je odnaleźć i skomentować ich
"moją" formę.
Warkot to ciekawe słowo i można się nim bawić jak
wszystkim właściwie. Jednak jako genezę jago powstania
uważa się warczenie a raczej podobny do niego dźwięk
wydobywający sie z pracującej maszyny. Ale to mało
ważne. Fajnie ze się bawisz słowem bo właściwie my tu
jesteśmy po to by sie bawić, choć nawet czasami
ubieramy to w bardzo poważne szaty. Co mogę Ci
powiedzieć. Dziękuję że znalazłeś chwilkę i zajrzałeś
do moich starych wierszyków. Właściwie to jest kanwa
na której buduję swe obecne pisanie. Najbardziej lubię
pisać satyryczne kawałki. Czasami mi się nawet udaje
wywołać u kogoś uśmiech. Sam widzę że moje pisanie co
nieco się zmienia. Dojrzewa. do tych starych wierszy
mam niezmienny sentyment chociaż już do spraw
technicznych mam duży niedosyt. Co do formy. Jak
widzisz piszę rymem i jeśli zagłębiam sie w utwory
innych to największą przyjemność sprawia mi również
czytanie rymów. Ale każdy z piszących ma swój styl
oraz sposób przekazu i nie posiadam na to papierów by
mówić ze to jest lepsze a to gorsz. Pisz tak jak Ci w
duszy gra choć staraj się nie zamykać szczelnie w
swojej kapsule. Nie namawiam Cię byś od razu napisał
Sonet ale spróbuj czasami ugryźć limeryk, albo
fraszkę. To poszerza spektrum i nie jest takie łatwe
jakby się na pierwszy rzut oka wydawało. Pozdrawiam z
plusem i uśmiechem i życzę całego płotka z niebieskich
sztachetek:))))
za Larisą... zabawnie i oryginalnie...
pozdrawiam z podobaniem :)