Sypią się liście
Sypią się liście z drzew tak rzęsiście,
kruche i suche, ciągle spadają,
na martwe trawy zwiędłej murawy,
gdzie krótką chwilę złotawe trwają
Nim zimna słota z pomocą błota
liście te zmieni w szarość kamieni,
jeszcze się świecą, gdy z wiatrem lecą,
żółte kropeczki w nieba przestrzeni
Lecz wnet się stanie i w okna ramie,
będzie świat szary, nagie konary
i chmur zasłony i wiatr szalony
jesiennych smutków głośne przesłanie
Lecz teraz jeszcze czar dni tych pieszczę,
w krąg barwne drzewa, liści ulewa
uśmiechy słońca, ślady gorąca
ostatnie jabłka spadają z drzewa
Komentarze (5)
Fajny zabieg z rymami wewnętrznymi sprawia, że przy
czytaniu wiersz nabiera szybszego tempa. Lubię takie,
rzadko się tutaj spotyka, ale jaki niesamowity efekt
melodyjny. Pozdrawiam i gratuluję :)
Jesień zawsze była inspiracją dla poetów.Na beju
również pojawiło się ich dużo- wiele z nich
przeczytałam i prawie każdym sie zachwyciłam.W swoim
repertuarze też mam ten temat ujęty w rymy.Jesień to
piękna pora roku.Pozdrawiam.
Ładnie,podobało mi się.Pozdrawiam.
tak obrazowo przedstawiona jesień ...że widzę te
liście i ostatnie jabłko na jabłoni...ładny wiersz :-)
pozdrawiam
Z przyjemnością przeczytałam:)