Szalona noc
DLA OGIERA
Z początku miła rozmowa.
Przy piwku, świece, muzyka...
Niczego się nie spodziewała,
że ogier aż tak się rozbryka!
Zalotne spojrzenia, blisko i bliżej
wędrówka dłoni, raz wyżej raz niżej.
Rozsądek im mówił: łapy przy sobie!!
ich mysli szalone, że nikt się nie
dowie.
Trudna to chwila, gdy świadomość wzywa,
że ta sytuacja jest kłopotliwa.
Pragnienie siebie nieustannie narastało,
lecz im było mało, wciąż mało.
Oczy wypełniał dar pożądania
i dłoni spragnionych o więcej błagania.
Złamane zostały wszelkie zasady,
gdy zastał ich świt zatarli ślady.
Po nocy szaleństwa i namiętności,
wspólnych uniesień, bezkresnej
bliskości.
Ze wschodem pięknego, jasnego słońca
nadszedł czas przygody konća.
Ciepło i czule się pożegnali
wyrzutów sumienia strasznie się bali.
Obietnice złożyli, że zostaną w
przyjaźni
i wiecej nie dadzą się ponieść fantazji.
Było, minęło
zostało wspomnienie.
Wspomnienie nocy- jak sen, jak krótkie
marzenie.
Każdy ma prawo do chwili słabości,
by skraść losowi małe radości.
Życie szybko przemija,
żaden dzień się nie powtórzy,
więc bawmy się i szalejmy
nie zamieniajmy się w tchórzy!
Bóg jeden wie
co pisane jest tobie, a co mnie.
Więc zamiast pytać - co komu wypada?
Rób to, na co masz naprawde ochote -
taka jest moja rada.
Pamiętajmy, że w życiu piękne są tylko
chwile.
Od nas samych zależy, czy będziemy je
wspominać mile.
Komentarze (1)
zaczyna się ciekawie ale póżniej niepotrzebnie tak
przeciągasz, trudno doczekać do przesłania, radził bym
poskracać część środkową (czytelnik też ma wyobraźnie
i sobie co trzeba dopowie) i szybciej przejść do
puenty