Szansa
Siedzę.
Bezmyślnie wpatruję się
w największy
stołeczny obiekt architektoniczny...
Trzydzieści pięter- jedno życie.
Setki turystów- jedno życie.
Tysiące drzew wokół- jedno życie.
Jedno życie- miliony szans...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.