Szatan z Czarnych Mokradeł...
Historia na podstawie opowieści mieszkańców pewnej wsi...
Gdzieś daleko we wsi,
ludzie modlą się do Boga.
Ośmiu już straciło duszę,
zewsząd strach i trwoga.
Najpierw pojawia się w naszych snach,
przychodzi gdy śpimy, to jest jego czas.
Nigdy nie wiadomo, kogo we śnie
dopadnie,
czyjej ludzkiej duszy tym razem pragnie.
A gdy Ty w swym koszmarze ujrzysz
szatana,
Możesz być pewna, żeś przez śmierć
schwytana.
Weźmiesz gruby sznur...pójdziesz polną
drogą.
Idziesz po śladach Diabła, bo to one Cię
wiodą.
I już po chwili śmierci jesteś bliska.
Gruby sznur na Twojej szyi mocno się
zaciska.
To już koniec...
Twoja dusza z życiem tylko się minie.
Jest ona własnością szatana...
...gdy tylko palcem skinie.
Kto daje wiarę...niech wierzy Kto nie wierzy...nie musi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.