szczenięcia los..
nie mam imienia..
bo nie mam pana
nie mam jedzienia.
w brzuszku burczy od rana..
w brata sie tlulam
gdy zimno mi w nóżki
nie mogę jak inni
tulić się do poduszki..
mama mnie kocha..
lecz tata nieznany
ja z mym braciszkiem
przez świat wychowany..
on do mnie podobny
wrecz identyczny
i jako dwójka tworzymy
duet przesymatyczny
lecz to nic nie daje
nikt nie chce pokocha
my już nie chcemy
w swej szopie szlochać.
pan co nas trzyma
ostatnio w rozmowie
ukazał że chce ustopić
nas w rowie..
my sie boimy ,
umierać nie chcemy
lecz na to poradzić
nic nie możemy..
i wyczekiwać bedziemy
wybawcy swego..
gdy taki się znajdzie
pokochamy z całego serca właśnie tego.
http://www.jaslo4u.pl/pieski-szukaja-domu--newsy-jaslo -6978 inspiracja wiersza ;)
Komentarze (1)
Sympatia od Was literką bije
Los szczęśliwą chwilą też ogarnie
Wybawca naprzeciw Wam wyjdzie
Nagradzając dzisiejszą stratę :)