Szczęście przekreślone, a serce...
Może się wydać bez sensu, ale to są moje dwa różne poglądy (na przemian). 1. boję się, że zostawią mnie bliscy, a 2. to wstręt do wszystkiego i nienawiść dla ludzi.
Powiedz mi, proszę,
Ile mam jeszcze udawać?
Wytłumacz mi jedno,
Jak sztuczną maskę zdjąć?
Podpowiedz,
Jak zszyć te głębokie rany w sercu?
Pomóż mi przezwyciężyć wstręt
Przed światem i sobą.
Koniec z dziecinnym podejściem,
Do prawie dorosłych spraw.
Uchroń mnie przed odejściem,
Na lepszy świat.
Daj jeszcze pocierpieć!
Niezdecydowana,
Nieopanowana...
Zabierz mnie stąd!
Uchroń przed smutku mgłą...
Koniecznie posłuchaj,
Jak bije moje martwe serce.
Obowiązkiem Twoim jest
Umyć z krwi moje ręce.
Nie zostawiaj mnie!
Trzymaj, bo upadnę!
Chyba mnie nie zostawisz...
Ty też mnie zranisz?
Patrz, co zrobiło moje sumienie!
Zobacz jak ulatnia się moja dusza!
Rzuć we mnie jeszcze kamieniem!
Mnie to już nie rusza...
Czasem się boję, a czasem nienawidzę... Jestem dziwna. I mam swój świat.
Komentarze (3)
Nie rozumiem po co tłumaczyć czytelnikowi wiersz przed
jego przeczytaniem? Chyba o to chodzi, żeby czytelnik
sam odczuł sens utworu. Poza tym nawet metafora musi
mieć swój sens, a w jaki sposób może bić martwe
serce?. Razi mnie jeszcze zbytnia dosłowność w wierszu
i szyki przestawne. "Obowiązkiem Twoim jest umyć z
krwi moje ręce" - to ładne, najlepszy moment wiersza.
Pozdrawiam.
ostatnie wersy się podobają
może to tylko strach przed cierpieniem zadanym ręką
kogoś kogo kochamy.wszystko to zrozumiałe...+ i
zapraszam do siebie