O szczęściu wiecznym
Człowiek człowiekowi wilkiem, Ale gdy przyjdzie odejść z tego świata, Człowiek człowieka uważa za brata.
Gdy śmierć w oczy zagląda,
A człowiek w dal spogląda,
Gdzie strach ma wielkie oczy,
I anioł się z człowiekiem droczy,
Gdy serce bić przestaje,
A dusza z ciała wystaje,
Gdy umrzeć czas przychodzi,
A Bóg do ciebie nadchodzi,
Pomódl się grzeszny człowieku,
W sędziwym już wieku,
Zmów pacierz do Ojca Wielkiego,
I do Syna Człowieczego,
I do Matki Boskiej,
A usłyszysz głos Jej,
Otwórz serce na ich przyjście,
Gotuj duszę już na wyjście,
Czekaj dnia i godziny,
Pożegnaj członków rodziny,
Z wrogami zawrzyj przymierze,
A Anioł do Nieba Cię zabierze,
Nie doznasz tam krzywdy ni głodu,
Nic, co złe było za młodu,
Poznasz co to miłość gorąca,
I wieczność w szczęściu milcząca,
Spoglądać będziesz na dusze piekielne,
Które nikomu nie były wierne,
To te, co mych rad słuchać nie chciały,
I w węglu diabelskim sczerniały,
Więc słuchaj mnie młody człowieku,
Póki wolny jesteś od grzechu,
Przemyśl głęboko rady moje,
A Królestwo Boże będzie Twoje!
Komentarze (2)
Bywa i tak.
Czlowiek czlowiekowi wampirem