Szelest Twego ciała
Moje zmysły
szeptem Twoich perfum
otulone,
rozpoczęły podróż sentymentalną.
Szelest Twego ciała
musnął mój wytężony słuch.
Byłaś tak blisko,
na wyciągnięcie ust.
Zapragnąłem zaspokoić głodną wyobraźnię
ich smakiem.
Smakiem rozkoszy,
zniewalającym wszystko.
Poddałaś się płochym marzeniom.
Twoje oczekujące wargi
przyjęły słodką pieszczotę,
wilgotną od pożądania,
pulsującą oddechem...
Omdlałaś odurzona spełnieniem.
Lekkie westchnienie
wypłynęło jak melodia.
Ucichło
w szeleście Twego ciała.
Komentarze (17)
Smakiem rozkoszy zniewalającym wszystko - nie
przepadam za erotykami ale ten
napiany bardzo delikatnym, subtelnym piorem- więc
przeczytałam z przyjemnością.
Przepiękne pióro, lekkość to najważniejsze atuty
wiersza.
Czy ja wiem..taki trochę banalny opis orgazmu kobiety
i odurzona pisze się przez rz.....