Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Szepnęły mi drzewa, że nadszedł...

Szepnęły mi drzewa, że to już czas, że pora zgasić światło słońca,
że teraz Ja. Aran Dim włada tym lasem. Niech ukażą się armie duchów lodowatej nocy.
Wszedłem po kamiennych schodach, krzywych i nieposłusznie wymykających się spod stóp,
stanąłem u wrót zamczyska. Nie wkraczaj tu. To dom mój.

W kamiennym kręgu, uklęknąłem, by ucałować ziemię,
czekającą na rozkazy swego Pana. I wypuściła zastępy dusz, zamknięte w lochach pod wielkim kamieniem.
Spojrzałem w górę. Oto ostatnia chwila błękitno szarych malowideł na nieboskłonie.
Przywołuję ciemności bezkresne! Otoczcie nas swym ciepłem. Chrońcie przed światem, który zostawiamy za sobą.

Nad zamczyskiem już nie krzyknie żaden ptasi podróżnik. Smołą i dusznym oparem zatrułem niebo.
Cisza pozazdrościła władzy. Pozostała tu. A niech tam! Bądź z nami Królowo Bezszelestna.
Schodzę między drzewa, wolne wreszcie od korzeni, wędrujące w poszukiwaniu dawnych przyjaciół.
Tu wszyscy są wolni. I nie próbuj wyrwać serc, które ich prowadzą.
Mijam czarno odziane panny z bladymi twarzami, jak posągi nieuchwytnych cudów,
ze świecą i tą ciszą przygarniętą, niczym jej córy zmierzają słodko donikąd.
Szczęk mieczy przy pasie rycerzy kpi sobie z Królowej Bez Szmeru,
jakby zbliżała się nieubłagana chwila, gdy mrok zażąda ofiary. Gdy dwóch pójdzie w tany, a krok zdradzi jednego.
Spojrzeniami oznajmiamy sobie wolę samotnego marszu pośród drzew. Mijają się mroczni kawalerzy.
Tu tylko o to chodzi. By pieścić się z nocą na dzikim bezdechu i spacerować. Umiłować piękno nieprzejrzystej, leśnej przestrzeni.

Zasiądę na skruszałym nagrobku, by nasycić się otoczeniem baśni z małej chatki na wzgórzu.
Stamtąd wyszły panny ze świecami. A niech któraś usiądzie tu obok. Tak uwodzicielskie w swych szatach darowanych od nocy i księżyca.
Z lochów dawni wojownicy. Zimnych i głębokich.
Niech każdy znajdzie swój nagrobek. Niech wyczeka swej panny z świecą w drobnej dłoni.

Ten zapach....nic jak noc nie pachnie, nic tak nie odurza,
wiatru zimne polowanie na nas. Niech katuje ile zechce! Niech otula nasze dusze.
Drzewa kiedy przejdą obok, zawsze rzucą krótką opowieścią,
o tym, jak to dawno temu człowiek wierzył w drzewa.
Zostaniemy tu na wieki. W nocy doszukamy się miłości.
W świeżym smaku dzikiej krainy, co pokochała dzieci ciemności.

My tak niewiele chcemy. Zniknij malowany świecie.
Niechaj pozostaną ci, co im się zdarzy porozmawiać z matką ziemią.

autor

rebel

Dodano: 2010-11-01 19:26:02
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Fantastyka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (3)

ula2ula ula2ula

wiersz ma w sobie magię i wiarę w dobroczynność natury
Piękny tekst

DoroteK DoroteK

"Tu wszyscy są wolni. I nie próbuj wyrwać serc, które
ich prowadzą" czarodziejski wiersz, fantastyczny
klimat

Lolcio Lolcio

..."My tak niewiele chcemy."... Jedni chcą mniej inni
więcej, a ja dziękuję, za piękny tekst+!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »