Szepnij błękitowi...
Szepnij błękitowi, by na skrzydłach
ptaków
nagrzane słoneczkiem, przyniósł Ci
nastroje.
Niech nieśmiało staną, oplotą ramieniem
mosty przerzucając złocistym promieniem.
Z tego rąbka tęczy, weź choć odrobinę,
by barwą i światłem noc się rozjaśniła,
by z łopotem skrzydeł radość nadleciała
serce czule głaszcząc, wiosnę
wyśpiewała..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.