Szew
Pracodawca ze Szklarskiej Poręby
dla podwładnych jest zwykle bezwzględny.
Kiedy premię obieca
będzie kolejna heca,
bo jak nikt robi cholewę z gęby.
Pracodawca ze Szklarskiej Poręby
dla podwładnych jest zwykle bezwzględny.
Kiedy premię obieca
będzie kolejna heca,
bo jak nikt robi cholewę z gęby.
Komentarze (47)
jak to szef...:-))) krótko i na temat :-) pozdrawiam
Dziękuję wszystkim, którzy tu zajrzeli. Dobrej nocy.
Życiowy i celny limeryk,niestety nie tylko jeśli
chodzi o pracodawcę,ale jeszcze o władzy obiecanki...
Miłego wieczoru Aniu:)
to nic nowego życie to zna
bo szef przeważnie każdy tak ma:)
pozdrawiam pięknie:)
Dooooobre Jak nic- to o moim byłym szewie
Kiedyś pytam;
- co z tą podwyżką , co Pan mi obiecywał, że już w tym
kwartale na pewno??
-Dałem 4,0 procent, jeszcze mało?
- Uważa szef, że mi się wzrok pogorszył, bo ja widzę
tylko zero.
-Patrzyłaś na pasek?
-Przecież trzymam go w ręku!
- Niemożliwe, to pewnie masz stary pasek. I tak z 15
minut, w zaparte.
Dobrze, że pracował tylko rok, bo czwórki bym musiała
przez teleskop szukać.
Jak to w życiu, muszą nawyzywać, żeby czuli się
pokrzywdzeni. To cała zaleta naszych szefów. A my
myszki cicho siedzieć musimy, ładny wiersz, śliczny i
prawdziwy.Pozdrawiam miło.
Lubię limeryki.:-)
Dziekuję nowym gościom za przeczytanie
i komentarze. Miłego wieczoru.
krzemanko - jesteś mistrzynią Limeryków - szacun
pozdrawiam
bardzo fajny limeryk:)
zaskoczył mnie tytuł, ale juz wiem ,że własciwy :)))
sprytnie... bezwzględny też dla siebie, ze swojej gęby
robi cholewę, nie dotrzymując obietnic:) pozdrawiam
Twoje limeryki zawsze pierwsza klasa jest się od kogo
uczyć
obiecanki cacanki ;))
jak u sefa, tak i u kochanki ;))
:))