Szkic (może ostatni)
Jak by tego jeszcze nie nazwać?
Precyzujemy język.
Zbyt trudne słowa.
Dla innych właśnie te.
Strach przed koniecznością
pokazywania na przykładzie.
Szacunek dla innych
czy lęk przed konfrontacją?
Idziemy dalej.
Nie chcę codziennie.
Ale codziennie chcę.
Więcej endorfin.
Granice naturalności.
Przyroda coś przekazuje.
Gwiazdy dają się odczytać.
Drzewa pochylają się od wiatru.
Gleba chwastem woła
o inne zioła i krzewy.
Dzieła mówią o stwórcach.
Siedem barw jest tęczy
i siedem czakr w istocie.
Gdy nie widzę światła wokół ciebie
pozostaje piękno.
I prawda, że wciąż dzieli nas.
Czas? Materia? A może tylko
brak silnej woli.
Komentarze (6)
Warto bylo wstapic...ciekawy punkt widzenia
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Wszystko co nas otacza, jest slowem, muzyka,
obrazem.Niekonczaca sie szkola poznawania...warto bylo
sie u ciebie zatrzymac. Pozdrawiam
Poczytałam trochę Twoje wiersze i mnie zatrzymały.
Pisz, bo robisz to pięknie i mądrze.
Ciekawe podejście do życia Zakładam,że w coś wierzysz
a więc możesz dokonać wyboru Pozdrawiam:))
Ciekawe pozdrawiam