Szkoda
Krzywda za krzywdą targa nami,
Płonie samolot, topi woda.
Oczy nabrzmiałe są już łzami,
I usta słów, co mówią szkoda.
Jedna tragedia tkwi w pamięci,
Drugą nasyła los parszywy.
Nieszczęścia wir wciąż życiem kręci,
Lecz czy do końca sprawiedliwy.
Człowiek nie takie kary znosi,
Cierpieć potrafi jak nikt inny.
Ale o spokój wreszcie prosi,
Bo cóż on temu jest tak winny.
Że wał podmyła rwąca rzeka,
Dom zalewając aż po dach.
Czy mógł spodziewać się, i czekać,
Aż go za gardło chwyci strach.
Tego nikt przecież nie przewidzi,
W jednej minucie los coś zmienia.
A potem drwiąco tylko szydzi,
Ciesząc nadmiarem udręczenia.
Mamy w narodzie ogrom wiary,
Pokory także, i mądrości.
By móc odsunąć jakieś czary,
Co takie zsyłać chcą przykrości.
Krzywda za krzywdą targa nami,
Topiąc istnienia w smutku chłodach.
Twarz zalewają bólu łzami,
Krzykiem cierpienia...szkoda...szkoda.
Komentarze (5)
,,Krzywda za krzywdą targa nami," a nadal tacy
sami,wybaczamy bolejemy ,i w nadzieji wciąż jestemy.
Wiersz z dobrego warsztatu, bardzo aktualny swoją
treścią nawiązuje do najbardziej bolesnych wydarzeń
ostatnich tygodni. Dziękuję za pomocną dłoń.
Temat na czasie. Wiersz pełen emocji - oddaje uczucia
tych, których dotykają kolejne nieszczęścia.
masz racje mam w narodzie ogrom wiary co do pokory i
mądrości no cóż tego nie widze :)
Ciężka ta wiosna :(..Jak zwykle dobrze zrymowany i
rytmiczny.. M.