* (sznury aut...)
sznury aut
kamień przy kamieniu
krzyże stojące w korku
grobowce czekające na
wybebeszenie wnętrzności
dzieci jedzące frytki
mama strofuje tatę
który pomylił drogę
pognieciona mapa
nawigacja prowadzi do lasu
siedzenia poplamione keczupem
paluchy malców lepią szybę
i nosy psów
zawsze wilgotne
spragnione otwartych drzwi
okien
wypuszczam
swojego psa
w korku
biegnie
sierść płonie w słońcu
ja za nim, wołam
ucieka
czy jesteś jeszcze mój ?
czy pochłonął cię zamęt ?
miasto wrze, jak zupa w garnku
nie pamiętam imion
poszczególnych godzin
wyhodowanych zwierząt
wracam
do swojego kamienia
kiedyś korek ruszy
i powitam rośliny w doniczkach
które też straciły personalia
ale podleję
zapełnię miskę
może ten zwierz kiedyś wróci
bo kto, jak nie ja
otworzy mu drzwi
świta dzień
najlepiej żeby śpiwory nie rozwarły się
chcemy pozostać w prowizorycznych
namiotach
spać, żyć
nieprawda - zamieniać prowizorkę
na dom
nadawać imiona chwilom
spędzonym w nim
roślinom i zwierzętom
zamieszkałym pod deskami podłogi
żeby nic nie pozostało anonimowe
żeby nic nas nie ominęło
i nie zawisło
na pętli
utkanej ze sznura wijącego się
jak okiem sięgnąć przez okno
ogorzałe czerwienią i srebrem
brnących w czarnej zupie aut
Komentarze (15)
Wiele obrazów i refleksji,
niczym kadry filmu,
jak widać korki można dobrze wykorzystać:)
Pozdrawiam z podziwem, jak zwykle zresztą Marto :)
Ciekawe refleksje na temat życia z punktu widzenia
kierowcy auta. Psa bym w korku samego nie wypuszczał,
zbyt niebezpieczne.
Peelka wydaje się być znużona prozaicznością
codziennego życia.
Pozdrawiam bardzo serdecznie z uśmiechem :)
Smutne... Pozdrawiam serdecznie +++
Dokładnie gdzie nie spojrzysz i kiedy tam pełno aut.
... wiersz i przekaz zatrzymuje... Pozdrawiam :)
o korku stosowny [jak korek ] przekaz
Jak się dużo w korkach stoi to całe życie można sobie
przemyśleć, tam i z powrotem ;)
Bardzo pomysłowy wiersz!
Pozdrawiam z podobaniem :)
Witaj. Jestem pod wrazeniem i ledwo nadazalam za
zyciorysami, tych niosacych krzyze i tych dzwigajacych
kamienie i tych ktorzy sami jak kamien. Zakorkowalo
sie w pewnym momencie to zycie, ale wypuscila tego
psa , z tego marazmu, pobiegl sie wychasac... a kiedy
juz bedzie mial dosc to peelka znow mu otworzy
drzwie.... oj jest nad czym pomyslec i dopowiedziec
to, do ktorego dalas slowo wstepne. Swietny zapis. Moc
serdecznosci.
naturalistyczny i oryginalny przekaz wierszem naszej
szarej rzeczywistości...świetny, acz smutny, ale
zmusza do refleksji+:) pozdrawiam serdecznie
Ktoś powiedział, że jedna z większych tragedii w życiu
są korki i chyba miał racje, chociaż nie wiem, czy o
takie korki mu chodziło:)))
Dołączam do czytelników, którym przekaz się podoba.
Mnóstwo czasu tracimy w korkach, autorka wykorzystała
go, na ciekawe refleksje ujęte w wierszu.
Miłego wieczoru:)
bardzo dobry obraz z podróży i podróżujących - szkoda
psa on cierpi najbardziej futro grzeje...
pozdrawiam:-)
No, no. Taki wiersz a właściwie wiersze to wyższa
szkoła jazdy. Tylko podziwiać i oklaskiwać...
A wszystko z życia wzięte.
Pozdrawiam... Miłego wieczoru...:))
Świetny z polotem doskonały przekaz atmosfery musiałaś
stać nieraz w tych korkach a zwierzętom tam najgorzej
świetny wiersz! niesamowita refleksja - w każdym aucie
z korka osobna historia, inny rodzaj pośpiechu, do
innych nazw, innych przedmiotów... bardzo mi się
podoba - kompilacja myśli