Sztuka Konwersacji
Gdy mówimy.
nie zastanawiam się nad słowem
jednak krzyczę w duchu
" odpowiedział mi! "
" o a teraz spojrzał! "
" uśmiechnął się! "
nie koncentruje się nad rozmową..
tylko wiwatuje na cześć tego że
rozmawiamy.
Jesteś moim "fizycznym narkotykiem"
dziwnie lubię to sformułowanie
choć nie spod mojego pióra
i nie spod moich myśli...
potem opuszczam głowę
zamykam oczy
i rozmawiamy po raz setny
po raz setny doszukuję się nowości
w sprawie która od dawna jest
historią...
Nadaje zdaniom nowy sens
Wedle własnych pustych ambicji
Kolejny dzień rodzi nowe paranoje...
Komentarze (5)
chorobliwe rozpamiętywanie przeszłości...
spodobał mi się ze wszystkimi detalami, ciekawy pomysł
na treść.. zaczynając czytać, chce się przejść dalej,
do końca by sprawdzic co nas jeszcze zaskoczy.. a to
tylko konwersacja:) plusik
kolejny dzień rodzi nowe historie, paranoja źle mi się
kojarzy…warto łpać te chwile jako coś co
buduje...
Jaki Twoj wiersz jest adekwatny do mojej sytuacji.
Mimo, ze to pewnie juz historia, dalej od poczatku,
mozolnie walkujemuy ten sam temat i cieszy mnie fakt,
ze moge nadal rozmowiac, chociaz to niczego nie
zmieni. Chyba rozumiem Twoj wiersz. Jestem w trakcie
nadawania slowom nowego sensu, co penie zaowocuje
Twoja panaroja.
"SLOWA"? Zawsze wazniejsze sa mysli
czesto niewypowiedziane- gesty -niedomowienia- tyle
daja do myslenia.
Ciekawie ujete.