Szybka jak wiatr
Dla wszystkich tych, którzy poznali smak odmiennych poglądów
Twoja twarz przy mojej twarzy.
W Twojej ręce moja ręka.
Czy Ty mnie miłością darzysz?
Czy to jest dla Ciebie męka?
Krępujące trwa milczenie.
Tak jest czasem między nami.
Ty odchodzisz w zapomnienie.
W dal patrzę ze łzami.
Lecz ja wiem,
Tak musi być!
Bez siebie
Musimy żyć.
Jestem szybka jak wiatr,
Jak strumień!
Chcę odnaleźć swój świat,
Zrozumieć
Mowę kwiatów i drzew,
I słyszeć ich śpiew,
I wierzyć wciąż, że
Marzenia spełnią się...
Kochać wiele dla mnie znaczy,
A dla Ciebie chyba nic.
Czy mi kiedyś to wybaczysz,
Czy wybaczysz kiedyś mi?
Brak fantazji, zrozumienia,
Wyobraźni też brakuje.
To już pora przebaczenia.
Ty miłości też nie czujesz.
Typowy domator z Ciebie,
W czterech ścianach dumnie kroczysz,
A ja światu daję siebie.
Wiatr rozwiewa moje włosy.
Ja Ci mówię, „Pachną
kwiaty”,
A Ty mówisz, „Kwiaty
więdną”.
Podzielone nasze światy.
Kwiaty sztuczne masz na pewno.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.