Tacy inni.
Ten co siedzi sobie twardo,
łatwo mierzy swą pogardą,
tych co spadli, i są nisko,
gdyż pogarda jest mu bliską.
Bo i czemu ma się trudzić,
by współczucie w sobie wzbudzić,
kiedy on wygodnie siedzi,
po cóż troski innych śledzić.
To wygodne jest patrzenie,
na tych z dołu poniżenie,
wówczas widać tylko tło…
a nie o to przecież szło.
Przykry widok który boli,
bowiem smutek chce wyzwolić,
a to takie jest dalekie,
by zamartwiać się człowiekiem.
Ten co siedzi sobie twardo,
łatwo dzieli swa pogardą,
tych co spadli, bo są inni,
krzywdy własnej zawsze winni…
Komentarze (4)
bardzo slusznie i obrazowo to ujales bo napewno tak
jest ze ci co wyzej na tych swoich stoleczkach siedza
nie za bardzo lubia spogladac w dol a nuz im sie
wglowie zakreci i spadna.
oj pouczający jest twoj wiersz...często tak bywa że
syty głodnego nie zrozumie
Piszesz to, co prawdziwe jest i tak bardzo boli... I
prawdą jest też, że tych "innych" coraz więcej wokół.
hmm...syty głodnego nie zrozumie ...ten na gorze
siedzi tak wysoko ,ze ludzie są dla niego jak nic nie
znaczące mrówki... interesujący wiersz