Tajemnica
Jak poznałaś tajemnicę,
Którą lata ukrywałem.
Że na miłość twoją liczę,
Bo nadzieję zawsze miałem.
Umysł pilnie wytężałem,
Słów szukałem objawienia.
A w domyśle otrzymałem,
Sympatyczny skrawek cienia.
Słońce grzało jak szalone,
Parząc ciało obolałe.
Grałaś w filmie moją żonę,
Ja za żonę ciebie brałem.
Para była z nas udana,
Chociaż tylko wymyślona.
Ty patrzyłaś zakochana,
Ja błądziłem w nieba stronach.
Aż wróciłem wnet z powrotem,
Na ubitej ziemi ślady.
By zadręczać się kłopotem,
Co bliziutko drepcze zdrady.
Gdyż poznałaś tajemnicę,
Którą lata ukrywałem.
Że na miłość twoją liczę,
A nadzieję zawsze miałem.
29/12/2010
Komentarze (6)
Dobrze,ze wyjawiles tajemnice.Jesli jest obok Ciebie
od lat,to tez Cie kocha.Nie zadreczaj sie,nie wesz
zdrady.Jesli brales ja w myslach za zone,ona pewnie
tez wiele razy przymierzala welon/oj,znam
kobiety/Ladny wiersz.
Oooj! -to pragnienie miłości wyrażane różnymi słowami
, a zawsze chodzi o to samo
Wybacz, ale dziś pominę..za dużo -ałem..Mogę nie
przebrnąć.. M.
Miłość, miłość , w różne formy się wciela, nie zawsze
jednak prowadzi do wesela.
wiersz lekki przyjemny ...szuka miłości z dużą
nadzieją ...pozdrawiam
nieraz odkrycie tworzy cierpienie oraz rozterkę ale
pobudza nadzieję Wiersz w zamyśle ładny o pragnieniu
miłości:)